Folwark Kosaczyzna w Lichwinie

Wczoraj tu jeszcze w tym starym dworze
Działy się cuda – dziwy w komorze(…)

(Z. Dębicki, „Wczoraj a dzisiaj”)

Kosaczyzna była jednym z trzech majątków dworskich w Lichwinie. Należała do rodziny Koseckich, stąd pierwotnie nazywana była Kosseczyzną. Miała wielu właścicieli, a ostatnim z nich był Tadeusz Konstaty Wiktor Marcoin vel Marquez. Jako hazardzista mocno zadłużył majątek i za niewielkie pieniądze sprzedał go Jakubowi Bujakowi – bogatemu chłopu z Mieszkienic niedaleko Brzeska, który – jak podają opowieści – kupił posiadłość ze względu na znajdującą się w ogrodzie figurę Matki Bożej. Wiara w Jej opiekę nie uchroniła wsi i majątku przed pożogą I wojny światowej. Kiedy 22 grudnia 1914 roku w Lichwinie pojawili się Legioniści Polscy I Brygady, dowództwo podjęło decyzję o utworzeniu w Folwarku Kosaczyzna legionowego punktu opatrunkowego oraz miejsca, w którym w obwodach miała stacjonować legionowa kawaleria. W Folwarku Kosaczyzna stacjonowało wówczas wiele osobistości międzywojennego wojska polskiego, m.in.: Felicjan Sławoj Składkowski, wówczas lekarz legionowy, a w latach międzywojennych polityk; Bolesław Wieniawa-Długoszowski, kawalerzysta, a później adiutant samego marszałka Józefa Piłsudskiego; Bolesław Belina-Prażmowski. Punkt opatrunkowy w tym miejscu istniał przez cały okres bitwy pod Łowczówkiem. Później folwark zajęty został przez Rosjan. Podczas operacji gorlickiej, w maju 1915 roku, zniszczone zostały wszystkie zabudowania gospodarcze folwarku, cudem ocalał natomiast budynek dworu. Został on rozebrany w okresie międzywojennym, a na jego miejscu jedna z córek Jakuba Bujaka postawiła dla swojej rodziny dom. Niektóre osoby związane z rodziną twierdzą z kolei, że z budynku dworu pozostawiono jedną izbę, do której następnie dobudowana została murowana część mieszkalna i w takiej formie dom ten istnieje do dziś, a znajduje się on w pobliżu granicy Lichwina z Siedliskami, po prawej stronie drogi powiatowej.

A dziś? Dziś po folwarku Kosaczyzna zachowała się studnia z II połowy XIX wieku z oryginalną cembrowiną, przy której z pewnością legionowa kawaleria poiła swoje konie. Drewniana szopa zamykana jest oryginalnymi, drewnianymi, pochodzącymi z dworu drzwiami z kutymi elementami. Z kolei po drugiej stronie, przy polnej dróżce prowadzącej do lasu, stoi murowana figura Matki Bożej wystawiona w 1900 roku, wzdłuż której zwożeni byli ranni w walkach legioniści. Całość otoczona jest kilkoma starymi, zasadzonymi jeszcze w XIX wieku dębami z parku dworskiego, które również są świadkami wydarzeń sprzed lat.

Zdjęcia