Cmentarz Głowa Cukru w Lichwinie

To wzgórze kryje skarb – wiernych, dzielnych mężów…

To wzgórze ma w sobie coś tajemniczego i metafizycznego… Wznosi się nad wsią Lichwin i nazywane jest „Gródkiem” lub „Głową Cukru”. Pierwsza z tych nazw przetrwała w pamięci miejscowej ludności i wiąże się z istnieniem właśnie w tym miejscu systemu obronnego. Druga nazwa została nadana przez austriackich żołnierzy. Wzniesienie nazwano „Zuckerhut” – „Głowa Cukru”, ponieważ niezalesione wzgórze przypominało walczącym żołnierzom formę, w jakiej wówczas sprzedawany był cukier.

Podczas I wojny światowej Gródek zajęty był przez wojska rosyjskie, których oponentem były wojska austriackie stacjonujące na sąsiednim wzniesieniu Wal. Od grudnia 1914 roku do początku maja 1915 roku walki frontowe zamarły, a żołnierze prowadzili życie w okopach. Początkiem maja austriackie wojska sprzymierzone z wojskami niemieckimi przygotowywały się do wyparcia wojsk rosyjskich z terenu Galicji. 2 maja na linii Tarnów-Gorlice rozpoczął się silny ostrzał artyleryjski, w wyniku którego niszczono nie tylko wrogie pozycje, ale również przypadkowe domostwa. Akcja przełamania frontu trwała kilka dni i ostatecznie 5 maja udało się wyprzeć wojska rosyjskie i odbić wzgórze Gródek.

Dziś mieści się tam przepiękna nekropolia, mająca kształt nieregularnego siedmioboku,  zaprojektowana przez Heinricha Scholza, który postanowił, że zajmie ona cały teren wzgórza, a układ grobów będzie oddawał rozmieszczenie wojsk i sposób ataku na wrogie pozycje. Dla zobrazowania skali walk postanowiono zachować kilka lei po pociskach artyleryjskich i niezasypane linie okopów.
Na samym wierzchołku, na chwałę walczących, ustawiono masywny, murowany z kamienia łupanego pomnik w kształcie antycznego pylonu. Dodatkowo na każdej ścianie umieszczone zostały niemieckie inskrypcje, które w tłumaczeniu brzmią: „To wzgórze kryje skarb – wiernych, dzielnych mężów”,  „Nam wojna stała się grobem – Wam odrodzeniem”,  „Gdy chodzicie w blasku dnia – pomyślcie o tych, którzy za was polegli”, „Przybyliśmy z daleka, by znaleźć śmierć”.

Równie ważnym miejscem na tym cmentarzu są dwa pomniki na mogiłach zbiorowych Austriaków oraz Rosjan.
Na żeliwnej tabliczce umieszona została inskrypcja:
„Sto nazwisk uwiecznia ten kamień
Stu bohaterów, którzy tu polegli
Stokrotne cierpienia i udręka śmierci
Stu żołnierzy, którzy pragną być strażnikami Boga”.

Budowę cmentarza ukończono w 1916 roku. Łącznie na cmentarzu spoczęło 614 żołnierzy, z czego 273 żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz 314 żołnierzy armii rosyjskiej. Dodatkowo cmentarz ten jest największym pod względem obszaru cmentarzem VII Okręgu Tarnowskiego, był wielokrotnie remontowany – ostatni raz w 2016 roku, kiedy uroczyście go poświęcono.

ZDJĘCIA